poniedziałek, 29 marca 2010

Tryumf kobiecego pierwiastka

Wielowątkowa i arcyciekawa opowieść o życiu wikingów na przełomie pierwszego tysiąclecia. Uległem fascynacji historią Halderd, doceniając urodę narracji i zdolności Autorki w rekonstrukcji ducha tamtych czasów. Szczególna wartość książki Elżbiety Cherezińskiej polega na tym, że uczyniła ona bohaterami nie bezwzględnych wojowników, miesiącami przebywających na łupieżczych wyprawach, lecz dzielne i dumne kobiety. Ja jestem Halderd to tryumf kobiecego pierwiastka, który wbrew stereotypom niesie w sobie prawdziwą siłę, a historia to jedynie kostium, pod którym kryje się na wskroś współczesna opowieść.
Andrzej Rostocki, autor listy bestsellerów "Rzeczpospolitej i "Notesu Wydawniczego"

Hipnotyczna uczta czytelnicza

Mamy w tej książce wszystko, co pozwala zupełnie zatopić się w napisanej z epickim rozmachem opowieści o życiu wikingów i na czas lektury stać się jednym z nich. Ogromna erudycja i wyobraźnia Autorki sprawia, że uczestniczymy w świecie absolutnie przekonującym - zmysłowym i detalicznym. To hipnotyczna uczta czytelnicza.

Olga Tokarczuk, autorka "Domu dziennego, domu nocnego" i "Biegunów"

Wytrwana i porywająca narracja, niezwykła uroda detalu

Saga Sigrun to tętniąca energią życia wytrawna i porywająca narracja, wysmakowany wizerunek psychologiczny postaci, niezwykła uroda detalu. Opisowość jednak nie nuży, wręcz odwrotnie - wciąga wyobraźnię czytelnika, włada jego czasem i nie pozwala zapomnieć o sobie. To książka, która rozrasta się w czytelniku jak drzewo. Nie jest typową sagą z aurą sentymentalizmu w tle, ucieka od banału, stroni od uproszczeń nie tylko fabularnych, ale i filozoficznych.
W Sadze kobiety przepowiadają przyszłość, wędrują po wróżbę, prorokują, ale i mylą znaki, nie czytają ich, by po czasie dojrzeć do ukrytej wiedzy, zamkniętej w świecie Natury. Wypełnione czekaniem, tęsknotą, nieukojoną namiętnością, wypatrujące tych, których kochają. Zdane czasem tylko na swoją intuicję i siłę wewnętrzną. Rozumiejące świat mężczyzn, pokornie oddające synów wojnie. Wypełnione codzienną pracą, którą stwarzają świat: utkany haftem w złote smoki, pachnący miodem, lekarstwem ziół przyniesionych z lasu, złotem zboża w tajemnym spichlerzu. To matki oddychające ciepłem śpiących dzieci, żony silniejsze od wojów, gdy nastaje czas wojennego czekania. To kochanki otwierające tajemnicę swojego ciała ciału ukochanego mężczyzny - bezwstydne, szalone, dziko, namiętnie wczepione w mokrą skórę mężczyzny, z którym dzielą życie, gorącym oddechem znaczące swoją miłość na nagich plecach ukochanego. Dumne, harde, nieprzejednane, gdy ktoś lub coś zagraża bezpieczeństwu i przyszłości ich dzieci. Mają swoje mroczne tajemnice znane tylko ich myślom, znają wartość wierności, ale i moc zdrady, kłamstwa i nie-prawdy.

Magdalena Gauer, literaturoznawca

Książka, która pachnie, brzmi i smakuje

Sensem każdej sagi jest opowieść, obecność, dialog.
Autorka, prowadząc narrację Północnej drogi pozostała wierna tej pierwotnej zasadzie staroskandynawskiej epiki.
Intymność rozmowy, emanująca z Sagi Sigrun, wprowadza Czytelnika wprost do wnętrza świata sprzed tysiąca lat.
I czyni to na dwa sposoby: pierwszy, poprzez doskonale odtworzoną wrażliwość, ramę społecznej mentalności, zadziwiająca skrupulatność w opisywaniu materialności i historyczności wczesnośredniowiecznej Skandynawii, oraz drugi, poprzez bezpośredniość relacji z bohaterami.
Świat zamknięty pod powiekami dojrzałej kobiety, powracającej snem do dziecięcych zabawek, brzęku biżuterii, miękkiego dotyku futra. Świat miłości, tęsknoty, walki.
Historia, wdzierająca się w hermetyczny świat norweskich fiordów, chrześcijaństwo widziane przez pryzmat skandynawskich pieśni.
Mityczna wielowarstwowość opowieści, którą można czytać na różnych poziomach. Szukać znaków, zostawionych przez Autorkę na później, mylić tropy...
Saga Sigrun jest zmysłowa. Pachnie, brzmi, smakuje. A to dopiero pierwsza część Północnej drogi

dr Remigiusz Ciesielski

Wyostrza apetyt

Apertif (2009-09-13)
agnesjo
Saga przez kilka dni rozgościła się w mojej wyobraźni na tyle, by szukać wśród przechodniów twarzy "mojej" Sigrun. Ta powieść jest jak wysmakowany aperitif. Zaostrzyła mi apetyt. Czekam na kolejne części.

Powieść nasycona erotyką, tajemnicą i magią

Podróż do średniowiecznej Norwegii
Be El

Kilka lat temu zachwyciłam się dwiema powieściami Sigrid Undset. Norweska pisarka, noblistka z 1928 roku, stworzyła w swoich powieściach - Olafie, synu Auduna i Krystynie, córce Lavransa świat do którego chce zawsze powracać ten, kto choć raz się nim zetknął. Co jakiś czas bezowocnie przeczesywałam biblioteczne półki z literaturą skandynawską w poszukiwaniu tamtych klimatów. I nic. Pozostały jedynie powroty do znajomych kartek, postaci i miejsc. Tymczasem kilka dni temu zaczęłam czytać Sagę Sigrun, która rozbudziła dawne tęsknoty i literackie smaki. Co jakiś czas z niedowierzaniem spoglądałam na okładkę. Elżbieta Cherezińska, teatrolog z Kołobrzegu, napisała książkę, która mnie zachwyciła jak kiedyś te dwie wyżej wspomniane. Jest inna, nawet bardzo – ale są rzeczy, które z radością rozpoznałam - surowy norweski krajobraz, fiordy, zapach morza, długie i mroźne zimy, upór i dumę ludzi tam żyjących. Autorka tytułem powieści nawiązała do jednego z prastarych tradycyjnych gatunków literackich charakterystycznych dla tego obszaru. Saga Sigrun. Na wzór pisanych prozą sag – czyli opowieści rodowych; Eposów, które charakteryzowały surowa i lakoniczna rzeczowość, skąpe słowa – wyrażające jednocześnie tak wiele. W Sadze Sigrun mamy piękną prozę, piękny język, przy opisach przyrody i stanów wewnętrznych postaci wręcz z nutą poezji. Do tego – wspaniały zarys postaci i charakterów, wspaniałe dialogi. Autorka umiejscowiła swoich bohaterów w połowie X wieku. Sigrun rodzi się w 950 roku. To okres zaciętych wojen wewnątrz kraju i wypraw grabieżczych w kierunku Europy. Z naszej historii wiemy przecież, jaki strach wzbudzali wikingowie najeżdżający i nasze ziemie. To dumny okres dla tej krainy fiordów i rodów norweskich – cieszących się powagą i znaczeniem. To okres pogaństwa. Bohaterowie Sagi oddają cześć Odynowi, Thorowi, Hel, Freyowi i Freyi. Składają im ofiary ze zwierząt i niewolników. To okres pierwszych kontaktów z chrześcijaństwem, pierwsze zdziwienie na widok krzyżyków dyndających na szyjach wyznawców Chrystusa. Jestem pełna podziwu dla Elżbiety Cherezińskiej. Stworzyła taką powieść, nasycona erotyką, tajemnicą i magią. Niesamowita wyobraźnia, erudycja, wiedza, dbałość o szczegóły z życia codziennego. Jej opisy strojów, zwyczajów, wyglądu izb, alkowy, łodzi wikingów, uczt z udziałem skaldów, miłosnych spotkań małżonków, wypraw, runicznych zaklęć – pozwalają przenieść się w tamte odległe czasy. Saga Sigrun to obraz kobiety Północy epoki średniowiecza. Dzielna, odważna, mądra, samodzielna. Jej pozycja społeczna była stosunkowo wysoka, przegrywała jednak, gdy w grę wchodziły interesy mężczyzn. To kobieta czekająca na swojego męża – woja, matka, kochanka. Kilka miesięcy, czasem lat. Na końcu książki znajdziemy Kalendarium z ważniejszymi wydarzeniami tego okresu, z życia Sigrun i Regina, mapkę południowej Norwegii – gdzie toczy się akcja Sagi i to co mnie cieszy najbardziej – zapowiedź ciągu dalszego – Sagę Halderd - opowieść o sąsiadach z Ynge. Czekam na nią z wielką niecierpliwością.

Książka, której nie można przestać czytać

Moja książka! (2009-08-10)

Piotr Pawłowski

Amerykanie czekają na powieść, która opisze życie - świat. To jest taka książka! Nie wiadomo kiedy (5? 15 strona?) stała się moją opowieścią. Czytałem i myślałem, że to ja piszę. Czytałem zachłannie i lekkomyślnie - za szybko... Męczę się, bo książka się skończyła a ja wciąż "czytam ją" (w myślach?). Multiplikuję losy bohaterów. Piszę im dalsze ciągi. Nie mogę się odciąć. I sprawa nie jest w treści, lecz w tym wszystkim, co poza nią, w klimacie opowieści, w aurze zdań. Nie wiem. A fabuła? Norwegia, X wiek, początek państwowości. Ale nie opowieść heroiczna, bo mówi nie bohater, lecz jego kobieta. Żona jarla. A mimo to, słychać szczęk mieczy i czuć zapach krwi. Erotyka, chyba najlepsza jaką gdziekolwiek czytałem. Obyczajowość, stylizacja - perfekcyjna. Bez językowych udziwnień i eksperymentów. Byłem w świecie Sigrun, byłem tam! A najgorsze na końcu: zapowiedź kolejnej części. Która w krótkich ale aż warczących zdaniach rozwaliła "mój świat Sigrun". I zrozumiałem, że autorka celowo, z rozmysłem uwiodła mnie i porzuciła. Ale pożądanie drugiej części wzmogła. Więc czekam! Jeśli szukacie swojej "książki życia" sięgnijcie po Sagę Sigrun. Szybko.

Z wielką niecierpliwością czekam na ciąg dalszy

Poproszę o więcej! (2009-08-10)

Ka Wu

Do czytania tej sagi podchodziłam z pewną rezerwą. Nie do końca wierzyłam, że powieść podoła tematowi i moim oczekiwaniom. Bałam się braków historycznych i marnych opisów - grodów, łodzi, zwyczajów, ubiorów... Jednak z rozdziału na rozdział, ze strony na stronę coraz bardziej przekonana byłam, że tak właśnie powinna wyglądać książka o Wikingach. Pięknie ukazana Sigrun, która przeobraża się dziewczynki w kobietę, dojrzałą, doświadczoną, mądrą i sprawiedliwą. Męski i silny Regin, budzący szacunek i zaskakujący delikatnością. Życie tych dwojga pokazane w czasie wojen i pokoju, niezmiennego rytmu pór roku, biegu lat, które tylko wzbogacają wewnętrznie naszych bohaterów o kolejne mądrości i doświadczenia. A wszystko to przeplecione wierzeniami, wielobóstwem, magią i runami. Byłam pod ogromnym wrażeniem opisów ich spotkań w alkowach Sigrun i Regina, tak pełnych erotyzmu, metafor i porównań. Niesamowite. Jednym słowem piękna książka. Z wielką niecierpliwością czekam na dalszy ciąg.

Uczucia, feria zdarzeń, odcienie smaków i smak barw

Uczy męskości, nie ujmuje kobiecości (2009-09-08)

Stefania Bagińska

Jeżeli jakiejś feministce nie spodoba się Sigrun to ją puknę w krótkie włosy, to samo spotka feministkę, która chciałaby z Sagi zrobić sztandar. Z uczuciami, feerią zdarzeń, odcieniami smaków, smakiem barw nie robi się takich rzeczy tylko chłonie, chłonie. Taka jest właśnie Saga Sigrun. Dla wytrawnych bywalców świata Wikingów, początkujących smakoszek skandynawskiej urody i zaawansowanych historyków, którzy jak foka słodkiej wody boją się beletrystki. Książka jest przewodnikiem dla kobiet po mężczyznach, dla mężczyzn księgą kodów kobiet. Czasy Wikingów kiedy "ojcze nasz" znaczyło nasz tato nie rażą suchą rybą i pajęczyną. Nie ma odniesień do naszych czasów, tropiciele baboli obejdą się smakiem. Nie ma kuchenek, zapałek, miesięcy, okularów itd. Co w zamian? Ha, poczytajcie! I ta miłość.

Koniecznie przeczytajcie! Naprawdę warto!

Opisać największe tajemnice życia (2009-06-29)

Anna Lewandowska

To książka niezwykła. Już od pierwszych słów zagarnia w swój własny świat i opanowuje wyobraźnię. Bardzo trudno jest opisać życie w jego esencji. Bo w życiu - tak po prostu - różne rzeczy, sytuacje nam się przydarzają. Nie ma werbli ani fajerwerków. Tak po prostu ktoś się zakochuje, rodzi się dziecko, ktoś umiera. Oddać to słowami to bardzo trudne zadanie. I pozwólcie mi wierzyć, że taka miłość, gdzie króluje dotyk a nieobecność boli tępym bólem wewnątrz - istnieje! Erotyzm który pokazuje całe piękno fizycznych relacji między kobietą i mężczyzną. Nienasycenie. Prawdziwa książka o kobietach ich miłości, macierzyństwie, mądrości i zaradności. Prawdziwa książka o mężczyznach ich dorastaniu, walce i przyjaźni. Skomplikowane relacje, niejednoznaczne postaci. Koniecznie przeczytajcie! Naprawdę warto!

Bohaterowie Sigrun

Sigrun – narratorka. Córka Apalvaldra, jedynaczka. Wychodzi za Regina mając 17 lat, rodzi dwójkę dzieci: Bjorna i Gudrunn. Całe życie wierna mężowi, mądra i zaradna gospodyni.

Regin
– syn Thobjorna, jarl Namsen, mąż Sigrun (o piętnaście lat od niej starszy). Doskonały wojownik, wierny mąż, odpowiedzialny ojciec.

Bjorn – jego imię oznacza „Niedźwiedź”, syn Sigrun i Regina. Według przepowiedni Urd zostanie jarlem i będzie miał naturę niedźwiedzia. Ojciec widzi w nim przyszłego króla Norwegii.

Gudrunn – córka Sigrun i Regina, młodsza o trzy lata od swojego brata. Ma predyspozycje do pojęcia nauki o ziołach, miewa wizje.

Apalvaldr – ojciec Sigrun, jarl Roveste, doskonały wojownik, przewodniczy thingowi. Bardzo kocha córkę, dlatego starannie wybrał jej męża. Miał jedną żonę i jedną brankę – Fokę. Umarł w bitwie z Ottonem.

Matka Sigrun – mądra, małomówna kobieta, dobra gospodyni, zazdrosna o brankę męża. Całe życie obwinia się, że nie urodziła mężowi syna. Umiera po swoim mężu jako zniedołężniała kobieta (jej widok na łożu śmierci przekonuje Gudrunn by zostać Walkirią).

Foka – branka Apalvaldra, jest młoda, zostaje przyjaciółką Sigrun. Umiera rodząc dziecko Apavaldrowi (dziecko także umiera w czasie porodu).

Bodvar – przyjaciel Regina, dobry wojownik, jednak od kiedy Sigrun zamieszkała w Namsen, nie wyjeżdża walczyć, tylko zostaje pomagając rządzić gospodarstwem. Jego pierwsza żona Gunhild umiera. Po jakimś czasie wyzwala niewolnicę Mislave i bierze ją za żonę. Skrycie kocha się w Sigrun. Jego zachowanie jest nienaganne i honorowe.

Mislava
– Słowianka przywieziona z wyprawy, niewolnica Bodvara. Urodziła mu bliźnięta, co przyjęto za znak, że może zostać jego żoną. Potem urodziła jeszcze jedno dziecko. Nigdy nie zżyła się z Namsen. Podejrzewa Sigrun i Bodvara o romans, mówi o tym Reginowi. Próbuje rzucić urok na Sigrun. Popełnia samobójstwo wieszając się.

Einar – przyjaciel Regina i Sigrun. Jest chrześcijaninem. Jego ojcem był Tjostar – sławny godi. Ma syna Vandila. Miał żonę w Anglii, która zginęła podczas wojny.

Vandil – syn Einara, spokojny chłopiec oddany na wychowanie Sigrun i Reginowi po śmierci swojej matki, miał wtedy trzy lata. Zadaje się głównie z Gudrunn. Jego ojciec czasami przyjeżdża i wtajemnicza go w swoją religię, później na stałe zostaje z nim chrześcijański nauczyciel.

Helgi – sprzymierzeniec Regina. Ginie osieracając sześciu synów.

Halderd – żona Helgiego, matka sześciu synów. Opanowana, surowa, przedkładająca dobro dzieci przed swoim. Synowie (od najstarszego): Halvard, Bersi, Duri, Asgrim, Yngwe, Ragnar. Trzech najmłodszych zostaje oddanych po śmierci ojca pod opiekę Regina i Sugrin, aby nauczyli się być wojownikami i władcami. Halderd odwiedza ich jak często tylko może. Halvard, Bersi i Duri są wystarczająco dorośli, by już walczyć, otrzymują przydomek „osy”, ponieważ atakują równie szybko jak znikają. Bersi i Duri są bliźniakami.

Urd
– znachorka, do której trzykrotnie zwraca się Sigrun w czasie dramatycznych sytuacji (choroby jej dzieci lub przyjaciół). Jest bardzo stara, lubi bogactwo – za jej przepowiednie trzeba wiele płacić. Przepowiedziała Sigrun, że jej syn będzie miał naturę niedźwiedzia i zostanie jarlem. Jej lekarstwa zawsze działały.

Gerra – pomocnica Urd.

Hakon z Lade – jarl, którego Panowie Północy chcą (i udaje im się) mianować na króla. Dobry król w czasie wojny, kiepski w czasie pokoju.

Erling – wysłannik króla, któremu Panowie Północy są winni daninę i którego ostatecznie pokonują. Brat Haralda, syn Gunhild. Potrzebuje pochlebstw, jest bezczelny. Zabity przez Regina.

Asolrf – kuzyn Apalvaldra. Po zamążpójściu Sigrun, dostaje połowę ziem Apalvaldra.

Orm – przyboczny Regina. Doskonały wojownik. Jedyny człowiek, który potrafi sprzeciwić się Reginowi, za co ten go szanuje. Ma żonę Fridgerd.

Rosketill
– przyboczny Regina. Ma żonę Thordis.

Eggnir – doskonały skald, zna Sigrun od dziecka i od zawsze jest w niej zakochany.

Lubow – niewolnica przywieziona Reginowi z Rusi. Piękna i młoda. Regin musi ją przyjąć, żeby nie urazić darczyńcy, jednak nigdy nie zdradza z nią Sigrun. Zostaje spalona razem z Reginem w czasie jego pogrzebu.

Hela – pomocnica i przyjaciółka Sigrun, która zna się na ziołach. Zostaje oddana na zimę do Urd, aby lepiej poznać działanie roślin. Potem odkrywa talent Gudrunn do tworzenia lekarstw i namawia Sigrun, aby móc uczyć jej córkę fachu.